reklama
kategoria: Kraj
6 czerwiec 2024

Należy wyjaśnić działania Żandarmerii Wojskowej wobec żołnierzy na granicy

zdjęcie: Należy wyjaśnić działania Żandarmerii Wojskowej wobec żołnierzy na granicy / fot. PAP
fot. PAP
Działania Żandarmerii Wojskowej wobec żołnierzy w związku z użyciem przez nich broni na granicy z Białorusią trzeba wyjaśnić – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Sposób zatrzymania żołnierzy uznał za bulwersujący.
REKLAMA

Onet napisał w środę wieczorem, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających uchodźców. Prokuratura zarzuciła dwóm z nich przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób.

Minister obrony podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że w postępowaniu wobec żołnierzy nie było wniosku o aresztowanie. Podkreślił, że zastępca prokuratora generalnego ds. wojskowych Tomasz Janeczek wiedział o działaniach prokuratury. Prokuratura postawiła żołnierzom zarzuty przekroczenia uprawnień i narażenia ludzkiego życia i zdrowia.

"Byłem poinformowany o zdarzeniu i o tym, że Żandarmeria Wojskowa, i prokuratura podejmują wszelkie potrzebne działania. Jeżeli chodzi o sam sposób zatrzymania, on jest również bulwersujący dla mnie. Do momentu zapytań ze strony Onetu i publikacji portalu nie miałem informacji o sposobie zatrzymania" – powiedział wicepremier.

Zapewnił, że zdarzenie nie było ukrywane. Podkreślił, że decyzję o zatrzymaniu żołnierzy podjęła ŻW i ani on, ani inni ministrowie lub prokurator generalny nie byli o tym informowani. Zaznaczył, że on sam nie jest uprawniony do informowania o dochodzeniu.

Szef MON pytany, czy nie powinien był zostać poinformowany o szczegółach zatrzymania odparł, że takie samo pytanie zadał komendantowi głównemu Żandarmerii Wojskowej, a przepisy nie zobowiązują do informowania ministra o sposobie prowadzenia działań. Według Kosiniaka-Kamysza zdarzenie może świadczyć o konieczności zmiany przepisów. Powiedział, że widział materiał filmowy ze zdarzenia na granicy, ale podkreślił, że rozstrzyganie sprawy nie jest jego zadaniem. "Nie mogę wpływać na tok postępowania" - podkreślił.

Pytany, czym ta sprawa różniła się od innych – według MON tylko w maju wojsko ponad 700 razy oddawało strzały ostrzegawcze – wicepremier wyjaśnił, że decyzję o przesłaniu żandarmerii zapisu filmowego podjął ówczesny dowódca Wojskowego Zgrupowania zadaniowego Podlasie, a ŻW skierowała materiał do pionu wojskowego prokuratury. Sprawa początkowo dotyczyła trzech, a następnie dwóch żołnierzy.

Minister zatrzymanie żołnierzy określił jako nadgorliwość. Jak dodał, wyjaśni to powołana w ŻW komisja. „Jeżeli ktokolwiek przekroczył uprawnienia, jeżeli ktokolwiek wykroczył poza uprawnienia, zostanie ukarany, zostaną wyciągnięte konsekwencje" - oświadczył. "Oczekuję natychmiastowych działań ze strony komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej" – powiedział Kosiniak-Kamysz. Poinformował, że rozmawiał w czwartek z komendantem głównym ŻW płk. Tomaszem Kajzerem "w celu wyjaśnienia sposobu", podjęcia tych działań.

"Dochodzimy do sytuacji, którą - jak każdą - trzeba wyjaśnić" - mówił szef MON. Dodał, że jeżeli któryś z dowódców ma wątpliwości w związku z użyciem broni przez podwładnych, "jest zobowiązany do podjęcia określonych działań i tak się stało w tym wypadku".

Wicepremier oświadczył, że Straż Graniczna, policja i żołnierze podejmują działania "w zakresie i na podstawie prawa". "Wszyscy żołnierze, służący nie tylko na granicy, ale wszędzie, zobowiązani są do przestrzegania zasad prawa. Wiedzą o tym dobrze i robią to z pełną elegancją" - dodał. Zadeklarował, że zawsze stoi po stronie żołnierzy.

Odnosząc się do wypowiedzi zastępcy prokuratora generalnego ds. wojskowych prok. Tomasza Janeczka, który oświadczył, że nie był "w żaden sposób poinformowany zarówno o zajściach na granicy, jak i o późniejszych krokach procesowych podjętych przez prokuratora", szef MON stwierdził, że prokurator wiedział o działaniach prokuratury i w nich uczestniczył.

"Według tych informacji, które zostały nam przekazane z Ministerstwa Sprawiedliwości, z Prokuratury Generalnej, miał pan prokurator świadomość tych działań, bo wydawał zresztą decyzje w tej sprawie” – powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że o tej sprawie będzie informować prokuratura. Podkreślił, że informowany był również działający na miejscu prokurator z Białegostoku, który został powołany na to stanowisko w 2019 r.

O oświadczenie Janeczka pytał Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska, klub PiS), przybyły do MON z kontrolą poselską, w której towarzyszyło mu dwóch posłów, w tym Marcin Przydacz. Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że Janeczek został powołany za poprzedniego rządu.

Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że zaprosił Janeczka na pilne spotkanie na piątek rano. "Rozmowa ma służyć przekazaniu pełnej informacji o okolicznościach i działaniach prokuratury w sprawie zarzutów dla żołnierzy, którzy prowadzili interwencję wobec grupy migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę państwową RP" - napisał Bodnar w serwisie X.

O zdarzeniu z okolic Dubicz Cerkiewnych i postępowaniu wobec żołnierzy, którzy po oddaniu strzałów ostrzegawczych w powietrze następne skierowali w ziemię, od której część pocisków odbijała się rykoszetem w stronę ogrodzenia, poinformował w środę Onet. Pl. W tej samej okolicy pod koniec maja inny żołnierz został ciężko raniony przez osoby usiłujące sforsować granicę.

Za zarzucane żołnierzom czyny grozi do trzech lat więzienia. Prokurator zawiesił żołnierzy w czynnościach służbowych do 27 czerwca i oddał pod dozór przełożonego.

Zasady użycia broni palnej określają ustawa o środkach przymusu bezpośredniego oraz zasady użycia siły, tzw. rules of engagement. Żołnierze wysyłani na granicę przechodzą dodatkowe szkolenie z tych zasad w wersji uproszczonej, dostosowanej do specyfiki działań w rejonie granicy, mogą też korzystać z wiedzy instruktorów i żołnierzy z doświadczeniem na misjach. Żołnierze kierowani do wsparcia SG ponadto odbywają szkolenia przed przyjazdem w rejon działania i po przyjeździe. Są informowani o możliwości pojawienia się w rejonie pasa granicznego cywilów, otrzymują instrukcję, jak się zachować w takiej sytuacji. Każdorazowo żołnierzom są udzielane instruktaże dotyczące uprawnień, jakie mają w razie napotkania osób przekraczających granicę w sposób nieuregulowany.

Według ustawy środkach przymusu bezpośredniego uprawniony może użyć broni w konieczności odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby, ważne obiekty, urządzenia lub obszary, a także "nienaruszalność granicy państwowej przez osobę, która wymusza przekroczenie granicy państwowej przy użyciu pojazdu, broni palnej lub innego niebezpiecznego przedmiotu".(PAP)

brw/ par/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Łeba
3.6°C
wschód słońca: 07:13
zachód słońca: 15:54
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Łebie