MEN otrzymało wiele sygnałów o potrzebie ewaluacji rozwiązań
W 2022 r., gdy ministrem edukacji i nauki był Przemysław Czarnek, w życie weszła nowelizacja Karty Nauczyciela, w której zapisano, że ramach maksymalnie 40-godzinnego tygodnia pracy nauczyciel zostanie zobowiązany do "dostępności w szkole w wymiarze 1 godziny tygodniowo", w której trakcie "odpowiednio do potrzeb, prowadzi konsultacje dla uczniów lub wychowanków lub ich rodziców".
Zgodnie z nowelą, w przypadku nauczyciela zatrudnionego w wymiarze niższym niż jedna druga obowiązkowego wymiaru zajęć, jest on zobowiązany do dostępności w wymiarze godziny w ciągu dwóch tygodni. Uzasadniono, że chodzi o "zagwarantowanie uczniom i ich rodzicom możliwości konsultacji z nauczycielem".
O to, czy resort edukacji planuje lub już prowadzi prace nad likwidacją albo doprecyzowaniem zapisu zapytał w interpelacji poseł KO Marcin Józefaciuk. Dodał, że wprowadzenie zapisu "spotkało się (...) z niezrozumieniem środowiska".
Józefaciuk napisał, że "niemożliwe staje się uzgodnienie terminu godziny dostępności dla opiekunów, aby można było zaspokoić potrzebę konsultacji". Argumentował, że część opiekunów pracuje w systemie zmianowym, część w godz. 8–16, a część w innych, więc aby "taka godzina miała sens dla uczniów, należy ją zorganizować po zakończeniu zajęć edukacyjnych w danej szkole, aby każdy uczeń mógł uczestniczyć". Dodał, że takie rozwiązanie powoduje konieczność oczekiwania przez niektórych uczniów na konsultacje.
Poseł zapytał też m.in. o to, czy przeprowadzono ewaluację zmiany w ustawie po jej wejściu w życie, czy resort przeprowadził ewaluację skuteczności konsultacji w placówkach i czy prowadzi statystyki wykorzystania tych godzin przez rodziców, uczniów i opiekunów.
W odpowiedzi wiceministra Lubnauer przekazała, że ministerstwo "otrzymało w ostatnich kilkunastu miesiącach wiele sygnałów dot. potrzeby ewaluacji dotychczasowych rozwiązań ws. tzw. godzin dostępności oraz postulaty weryfikacji efektywności ich wprowadzenia oraz wpływu na organizacje pracy nauczycieli".
Jak dodała, sprawa ta była również jednym z częstych tematów spotkań członków kierownictwa MEN z nauczycielami i dyrektorami z całej Polski. "Ministerstwo Edukacji Narodowej analizuje wszystkie te głosy" - poinformowała.
Wiceszefowa MEN zwróciła uwagę, "że pierwotnym celem wprowadzenia przepisu ustawowego, który dla jednych był potwierdzeniem dobrej praktyki, a dla innych – nowym obowiązkiem, było zagwarantowanie uczniom i ich rodzicom możliwości konsultacji z nauczycielem poza czasem realizowanych przez niego zajęć".
Zwróciła uwagę, że obecnie konsultacje nie są obowiązkiem ucznia i nie muszą dotyczyć całej społeczności szkolnej.
Lubnauer zaznaczyła, że godziny te nie są rejestrowane w dziennikach, MEN nie zbiera też w Systemie Informacji Oświatowej informacji na temat realizacji godzin dostępności nauczyciela w szkole, o których mówi artykuł ustawy.
Pod koniec grudnia 2024 r. wiceminister edukacji Henryk Kiepura poinformował, że resort "planuje przyjrzeć się efektywności wprowadzonych w 2022 r. zmian i jest otwarte na dyskusje o ewentualnych korektach (w tym np. rozszerzenia listy możliwych czynności i działań nauczyciela w czasie tzw. godziny dostępności)".
Związki zawodowe zrzeszające nauczycieli od zapowiedzi tego rozwiązania krytykują je i są za likwidacją godzin dostępności. Argumentują, że nauczyciele na długo przed wprowadzeniem zapisu organizowali konsultacje dla rodziców i uczniów. Ponadto, w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy, prowadzili m.in. koła zainteresowań i zajęcia wyrównawcze. (PAP)
pak/ jann/